No moja kapłanka w ROMie ma 55/50, czasami nawet jeszcze tam zaglądam. Ale zniechęciło mnie grindowanie statystyk na handel, żeby miała sprzęt sprzyjający endgame - obecny i tak nie za bardzo sprzyja.Kasy wydawać mi się nie chciało, owszem, trochę jej wydałam na purified stony. I starałam się nią być, grać nią, ale kiepsko to szło przy braku współpracy otoczenia.
Mnie zresztą zwykle endgame nudzi, gra bawi mnie dopóki można rozwijać postać i uczyć ją nowych rzeczy, endgame i coraz lepszy ekwipunek, kiedy postać zrobiła maksymalny poziom craftingu i nie ma już jej czego nauczyć, bawi przez chwilę i zaczyna nudzić. Dlatego w WoW po dobiciu 80 daną postacią, udziale w paru rajdach, kiedy już wiem, jak wyglądają, zwykle tworzyłam/tworzę nową, innej klasy i zaczynam od zera...